-Harry widziałeś moją czerwoną szminkę?-dziewczyna klęczała przy dużej szafce w łazience. Chłopak stał nad lustrem, poprawiając swoją brązową, kręconą grzywkę. -Znalazłam.-uśmiechnął się w jej stronę, pryskając swoje ciało miętowym perfum.
-Jesteś pewna, że chcesz iść?-wstała, malując swoje usta krwistoczerwoną szminką.
-Pora gdzieś wyjść, nie będę siedziała w nieskończoność w domu.-skinął głową, obejmując ją mocno w tali. -Słodziaczku, bo mnie udusisz.-pogłaskała go po policzku, poprawiając zaraz po tym swój złoty naszyjnik.
-Słodziaczku?-spojrzał na ich odbicie w lustrze. Uśmiechnął się, głaszcząc ją po jej odkrytych plecach.
-Nie podoba ci się?-na jej policzkach, pojawiły się szkarłatne rumieńce. Odwróciła się w jego stronę, niepewnie zerkając w jego szmaragdowe oczy, w których teraz mogła dostrzec złote iskierki.
-Kochanie, te określenie pobudza moje wszelkie myśli.-ucałował ją w policzek, głaszcząc niewinnie jej odkryte plecy, na których pojawiła się gęsia skórka. -Wyglądasz zniewalająco w tej sukience.-przygryzł płatek jej ucha, gdy dziewczyna odgarnęła swoje włosy na prawą stronę. -Cała jesteś piękna Rose.-pocałował ją czule w jej pełne wargi.
***
Ich ciała poruszały się w równym rytmie. Ona ocierała się o jego dolną część ciała. On przyciskał ją do swojego torsu, ze zdwojoną siłą, próbując w tym samym czasie obdarowywać jej ciało słodkimi pocałunkami. Po sali roznosił się dźwięk muzyki, która kołysała wszystkich w takt. Nie interesowało ich to, że nie są sami, że każdy może im się bacznie przyglądać, że są w miejscu publicznym. Liczyła się tylko i wyłącznie ta chwila, te gesty, ta miłość.
-Byłaś, jesteś i będziesz moim marzeniem Rose.-stanęła na palcach, musnęła delikatnie jego malinowe wargi. Szatyn pogłębił pocałunek. Otoczenie, jakby rozpłynęło się w powietrzu. Nie widzieli populacji, widzieli siebie. Nie słyszeli muzyki, słyszeli bicie swoich serc. Nie czuli nic, oprócz smaku swoich ust, które oddawały się pokusie z podwójną siłą. Dziewczyna odsunęła się lekko, podnosząc dłoń.
-Ubrudziłam cię szminką.-chłopak, zatrzymał jej ruch, umieszczając ją w swoim szczelnym objęciu.
-Niech wszyscy wiedzą, do kogo należę.-z powrotem złączył ich usta w jedność.
***
Zrzuciła swoje granatowe szpilki na podłogę w sypialni. Położyła się na łóżko, okrywając się szczelnie kołdrą.
-Kochanie nie zamierzasz się przebrać?-usiadł na jej plecach, rozpinając suwak jej czarnej sukienki. Pochylił się, wyznaczając drogę mokrych pocałunków. Uśmiechnął się, gdy dziewczyna przymknęła powieki, próbując delektować się tą chwilą. -Nawet nie wiesz jak kocham patrzeć, gdy relaksujesz się pod wpływem mojego dotyku.-zszedł z jej tylnej części ciała, ostatni raz przejeżdżając opuszkami palców, po jej dwóch, lekko wystających kościach. Podniosła się, ściągając ze swoich ramion materiał małej czarnej. -Kocham cię Rose.-spojrzała na niego spod wachlarzu jej czarnych, długich rzęs. Chłopak złapał za jej drobną dłoń. Uśmiechnęła się lekko, gdy pociągnął ją w swoją stronę, sadzając na kolanach okalanych czarnym materiałem dżinsów.
-Ja już od dawna cię kocham Harry.-szatyn schował jej kosmyk włosów za ucho.
-Razem.-przybliżył swoją twarz do jej twarzy.
-Przez życie.-chłopak gwałtownie wbił się w jej usta, na co ona wydała z siebie cichy jęk. W jej podbrzuszu zaczęły tańczyć piękne motyle, motyle szczęścia, miłości, podniecenia. Złapała za krańce jego białej bluzki ściągając ją z jego umięśnionego torsu. Oddali się tej chwili, rozkosznej godzinie.
Kocham Cię, bo cały wszechświat sprzyjał mi w tym, bym mógł Cię poznać.
________________________________________________________________________
Kolejny rozdział=10 komentarzy
Wow, niesamowity rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na nastęny :)
hiabcl bDGcuboajvkz
OdpowiedzUsuńKocham twój styl pisania.
Czekam na kolejny.
...kocham to... uwielbiam... piękna historia... Twój styl pisania jest bardzo dobry... i to jak! Bardzo dobry to zbyt slaba ocena... Rządzisz!
OdpowiedzUsuńKocham to ff. Czekam na następny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńMatko Cudowne!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Kocham Twoje opowiadania <3
OdpowiedzUsuńSuper szkoda ze bez glebszych opisow haha tak wiem zboczuch ze mnie
OdpowiedzUsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSwietny
OdpowiedzUsuń